czwartek, 8 grudnia 2011

Pomysły na święta

Zbliżają się święta - czas rodzinnych spotkań i... prezentów. Stety lub niestety - wybór należy do nas. To my decydujemy w jakim wydaniu podarunki zagoszczą podczas świąt. Dobrze sobie uświadomić, że nasz wybór nie ogranicza się do tysięcy propozycji na sklepowych półkach, że zamiast kolejnych kilogramów plastiku można podarować sobie coś bardziej wartościowego: prezenty wykonane własnoręcznie, książki, czas dla siebie nawzajem! Nie zapominajmy też o innych - warto wesprzeć bardziej potrzebujących angażując się chociażby w akcję Szlachetna Paczka.

W grudniu również w BEBE ruszyła produkcja świątecznych ozdób i upominków na naszych zajęciach, podczas których:
* można w sposób twórczy spędzać czas ze swoim dzieckiem - Muzykowanie i Brykanie oraz Mały Mozart,
* rozwijają wyobraźnię, poczucie własnej wartości i uczą się szacunku dla rzeczy - Warsztaty Twórczo-Manualne oraz Artyści z Natury!

Oferujemy też Państwu wspaniałe książki dla dzieci, wybrane przez nas ze względu na swe walory artystyczne i edukacyjne. Na naszych półkach znajdą Państwo propozycje takich wydawnictw jak: Zakamarki, Muchomor, Ene Due, Czerwony Konik, Literatura, Dwie Siostry, Wilga. Nasi klienci w stałej ofercie mogą zakupić książki z 5% rabatem względem ceny okładkowej.

W promocyjnej cenie oferujemy też Państwu najlepsze polskie chusty i nosidełka do noszenia dzieci (Tula, Nati, LennyLamb). Dodatkowo przy zakupie tych produktów istnieje możliwość konsultacji z profesjonalnym doradcą noszenia.

Zapraszamy też na nasze spotkanie świąteczne w niedzielę 18 grudnia o 16.00. Dzięki bajkom z rzutnika każdy z nas dodatkowo będzie mógł odbyć sentymentalną podróż w czasy swojego dzieciństwa. Będzie tez słodko i śpiewająco!

środa, 13 lipca 2011

Wakacje..




Wakacje to czas zabawy i podróży. Dla rodziców jest to także okres wzmożonej opieki nad swoimi pociechami. Nie chcemy przecież odmawiać dzieciom czasu spędzonego aktywnie na świeżym powietrzu lub próbowania nowych potraw, ale poczucie odpowiedzialności za ich bezpieczeństwo często nie daje nam spokoju. Najlepszym lekiem na takie zmartwienia jest przygotowanie się na ewentualne wypadki i bycie gotowym do szybkiej interwencji.



Mamo, wywróciłem się!

Gdy nasze pociechy wybiegają z krzykiem z domu na rower albo na rolki zawsze martwimy się, żeby nie zrobiły sobie krzywdy. Obrazek mamy, która z troską co chwila spogląda przez okno na zabawę swoich dzieci nie należy do rzadko spotykanych. Większość wypadków na szczęście kończy się jedynie niewielkimi urazami skóry. Nie powodują one żadnych poważnych konsekwencji, jeśli zostają szybko odkażone oraz zabezpieczone tak, aby ponownie nie dostały się do nich zanieczyszczenia. Gdy dojdzie już do zranienia warto w pierwszej kolejności sięgnąć po wodę utlenioną w żelu, która skutecznie niszczy bakterie Gram-dodatnie i Gram-ujemne oraz działa grzybobójczo. Co istotne w przypadku małych dzieci nie szczypie, więc powinno obyć się bez płaczu! Jeśli rana nie jest rozległa nie musimy dodatkowo jej zabezpieczać, ponieważ preparat wytworzy w miejscu aplikacji żelowy opatrunek. W wypadku, gdy nasze dziecko doznało jednak poważniejszego urazu, powinniśmy sięgnąć po dodatkowe zabezpiecznie w postaci jałowej gazy oraz bandaża. W trakcie umiejscowiania opatrunku postarajmy się nie dotykać tej jego warstwy, która będzie miała bezpośredni kontakt z raną, ponieważ grozi to jej powtórnym zakażeniem! Pamiętajmy też, że nie powinnyśmy samodzielnie usuwać ciał obcych takich jak piasek czy żwir - taki zabieg wymaga wizyty u specjalisty. W sytuacji, gdy dziecku dokucza mocne stłuczenie i wywołany nim obrzęk warto schłodzić miejsce urazu przy pomocy torebki z lodem lub użyć chłodzącego spray’u. Jeśli dyskomfort nie ustępuje można też sięgnąć po maść przeciwbólową. W przypadku, gdy podejrzewamy skręcenie zadbajmy o unieruchomienie stawu i jak najszybszą konsultację medyczną.

Coś mnie ugryzło!

Jeśli spędzamy z rodziną letnie dni w lesie lub nad jeziorem, powinniśmy pamiętać o środkach przeciwko i po ukąszeniom owadów. Nikt nie lubi, gdy ugryzie go komar – spowodowane nim swędzenie i pieczenie może utrzymywać się nawet kilka dni. Tym bardziej cierpią z tego powodu dzieci, którym trudno jest wytłumaczyć, że w żadnym wypadku nie wolno drapać miejsca ukąszenia. Dlatego warto działać zapobiegawczo i spryskać nasze pociechy preparatem w aerozolu, który odstrasza komary i meszki, a także przygotować zestaw maści i kremów, które pomogą zniwelować nieprzyjemne efekty uboczne ukąszenia. Zanim posmarujemy nimi podrażnione miejsce, możemy je schłodzić pod strumieniem zimnej wody, co pomoże nam zmniejszyć obrzęk.

Boli mnie brzuch!

Dolegliwości żołądkowe w czasie wakacji to często nieunikniony scenariusz, zwłaszcza jeśli wybieramy się do krajów egzotycznych. Odmienna flora bakteryjna może spowodować zarówno u nas jak i u naszych dzieci problemy z wchłanianiem pokarmu oraz mdłości. W takiej sytuacji warto skorzystać z leków zatrzymujących biegunkę oraz wyrównujących pracę jelit, a także sięgnąć po herbatki ziołowe na przykład rumianek. Pamiętajmy, że nie można ich słodzić! Przede wszystkim, należy jednak uzupełniać braki płynów w organizmie, podając dzieciom duże ilości przegotowanej wody. Jeśli dolegliwości utrzymują się lub nasilają konieczna może okazać się terapia antybiotykowa.

Pamiętajmy, że wyobraźnia dzieci nie zna granic - wysokie ogrodzenie może stać się murem zamku, który trzeba sforsować, rower może przeobrazić się w konia, który ma być najszybszy ze wszystkich, wyzwania „kto tego nie zje?” też nie należą do najrzadszych. Dlatego warto być dobrze przygotowanym na ewentualne wypadki, by beztrosko cieszyć się z rodziną letnimi dniami!

środa, 25 maja 2011

Aktywne dzieci wyrastają na szczęśliwych dorosłych


Jesteś odpowiedzialnym i kochającym rodzicem? Marzysz o tym, aby Twoja pociecha miała szczęśliwe dzieciństwo i wyrosła na szczęśliwego dorosłego? Australijscy naukowcy dostarczają nam sposób na to, aby nasze dzieci w przyszłości były lepiej chronione przed depresją. Badania przeprowadzone na Uniwersytecie Deakin potwierdziły, że aktywność fizyczna w dzieciństwie znacząco zmniejsza ryzyko zapadnięcia na depresję w dorosłym życiu.
Statystyki dotyczące depresji są zatrważające. Bardzo istotnie obniża ona jakość życia chorego, w niektórych przypadkach zupełnie uniemożliwiając mu funkcjonowanie w świecie i społeczeństwie, doprowadzając niejednokrotnie do samobójczej śmierci chorego. Czy wiesz, że według statystyk aż 17% ogólnej populacji zapada na tę chorobę?
Jako rodzić zapewne wielokrotnie zastanawiałeś się, jak przygotować swoją pociechę do dorosłego życia, jak sprawić, aby ciągły pośpiech, wygórowane wymagania i wyzwania ponad siły nie stanowiły dla niej nadmiernego obciążenia. Jednym słowem, jak zahartować nie tylko ciało, ale również ducha. Każdy z nas rodziców wie, że nie ma na to prostej recepty i jednoznacznej odpowiedzi. Na szczęście całe zastępy naukowców najróżniejszych dziedzin próbują zidentyfikować te czynniki, które mają wpływ na jakość życia naszych dzieci teraz i w przyszłości. Dziś w sukurs przychodzą nam również australijscy naukowcy i wyniki ich badań. Dowiedli oni mianowicie, iż aktywność fizyczna w dzieciństwie znacząco obniża ryzyko zachorowania na depresję w dorosłym życiu.
Naukowcy z Uniwersytetu Deakin przeprowadzili badania ankietowe wśród 2152 Australijczyków. Badani byli pytani o poziom ich aktywności fizycznej, jaką podejmowali przed 15 rokiem życia i teraz. Przy czym, jako aktywność fizyczną definiowano bardzo szeroki wachlarz zajęć – od spokojnych i relaksujących prac w ogrodzie, czy gry w kręgle, po aktywność bardziej energiczną, jak bieganie. Wyniki badań pokazały, iż Ci badani, którzy w dzieciństwie wykazywali mniejszą aktywność fizyczną, w dorosłym życiu częściej doświadczali epizodów depresyjnych w porównaniu z badanymi, którzy byli aktywni w dzieciństwie, a różnica wyniosła aż 35%. Poziom aktywności fizycznej, jaką wykazywali badani w wieku dojrzałym nie zmieniało znacząco rezultatów analiz. Wyniki badań jednoznacznie wskazują więc, że aktywność fizyczna w dzieciństwie może być bardzo ważna dla zdrowia psychicznego dorosłych.
Dlaczego tak jest? Tłumaczy to dr Felice Jacka, która prowadziła badania. Argumentuje ona, że to, co dzieje się z młodym człowiekiem, ma ogromne znaczenie dla zdrowia w wieku późniejszym, ponieważ właśnie wtedy rozwija się mózg, a więc także system odpowiedzi na stres. Natomiast ćwiczenia fizyczne pobudzają wzrost i rozwój nowych komórek w strefach mózgu, które są bardzo ważne z punktu widzenia choroby depresyjnej. Prowadzi to do wniosku, że aktywność fizyczna we wczesnym życiu może zabezpieczać przed rozwojem depresji.
Jest to chyba wystarczającą zachętą do regularnych ćwiczeń wśród dzieci. Dr Jacka zaleca, aby każde dziecko poświęcało przynajmniej 1 godzinę dziennie na ruch. Pamiętajcie drogie mamy, że deficytów, które wytworzą się na skutek zbyt małej aktywności fizycznej waszych dzieci, nie da się nadrobić później, kiedy będą już dojrzałe, ponieważ właśnie teraz kształtują się ich mózgi i układy nerwowe. Właśnie teraz kształtują się podwaliny i fundamenty ich przyszłej pewności siebie, samoakceptacji, a także umiejętności zarządzania i radzenia sobie ze stresem.
Żródło:
http://sprawnymaluch.wordpress.com/2011/05/15/aktywne-dzieci-wyrastaja-na-szczesliwych-doroslych/